„What a wonderful world” – Jaki wspaniały świat Louisa Armstronga (1901-1971) to moja ulubiona piosenka. Zawsze gdy jej słucham łzy mi się w oczach kręcą. Ten utwór pokazuje, że można się cieszyć i widzieć piękno w zwykłych rzeczach, których większość ludzi pogrążonych w matriksie (kredyty, kariera, nowy samochód itp.) nie widzi: niebieskie niebo (w czasach Armstronga to była codzienność, a nie rzadkość jak teraz), słoneczny, jasny dzień, zielone drzewa, czerwone kwitnące róże, ludzie idący po ulicy i pytający się: jak się masz, tęcza z jej pięknymi kolorami, dorastanie dzieci itd.
Poniżej ten utwór wraz z tekstem po angielsku i jego polskim tłumaczeniem.