Ja żywność od dawna kupuję na targowisku niedaleko domu, bo wiem że to co jest w marketach to chemiczny syf. Okazuje się, że nie tylko chemikalia w żywności są tam problemem. Przykład Lidla pokazuje jak traktuje się tam żywność, która często leży tam na podłodze, są szczury, koty i ich odchody. Bywa też zepsuta żywność. Brrr….
Jeśli ktoś tam kupuje niech to obejrzy i się zastanowi co kupuje.
https://www.youtube.com/watch?v=bQSGz_gi7gE
Tu drugi film na ten temat. Dotyczy przechowywania żywności w Biedronce. Woda i inne napoje w plastikowych butelkach i wiele innych rzeczy na powietrzu, na Słońcu w temperaturze co najmniej 25 stopni. Bez komentarza, bo niecenzuralne słowa same się cisną na usta.
https://www.youtube.com/watch?v=hJchLJknQHM
A co się dzieje w tym czasie z małymi gospodarstwami rolnymi? Są niszczone! Na Podkarpaciu służby przyjechały wybić zdrowe świnie w małych gospodarstwach (do 25 świń) pod pretekstem ASF. Dobra wiadomość jest taka, że rolnicy się postawili i wywalczyli na razie przynajmniej to, że świnie będą wyceniane przed ubojem, a nie po ich ubiciu i zabraniu z gospodarstw jak dotąd. Nie dość, że polskojęzyczne (nie)rządy likwidują hodowle to jeszcze rolnicy nie wiedzą czy dostaną za zabite świnie tyle ile są one warte czy też nie. To jest jedna wielka granda!
https://www.youtube.com/watch?v=ZNQoVyA4QRs
Ważą się nasze losy. Jeśli naród się nie przebudzi i nie powie DOŚĆ za kilka lat będziemy zdani tylko na taką „żywność” ja ta pokazana na dwóch powyższych filmach. Tego chcemy? Jeśli nie, to pora się zjednoczyć. Nieważne czy ktoś wierzy w Jezusa Chrystusa, Mahometa, Buddę, latającego potwora Spaghetti, Wielką Lechię czy cokolwiek innego. Czy jest za PiS, PO, Konfederacją, Kukizem, Lewicą czy mówi WSZYSCY WON. W tej chwili są ważniejsze sprawy. To co nas różni zostawmy na czas gdy sprawy kluczowe zostaną załatwione. A dzisiaj żywność i tzw. „szczepienia” na COVID są to dwie kluczowe dla przetrwania naszego narodu kwestie.
O mój Boże ci to się dzieje z tym światem za komuny nie było dużo w sklepach i za wszystkim staliśmy ale jedzenie było smaczne ja zawsze powtarzałam ze było biednie ale ludzie weselsi i każdy sobie pomagał nie raz brakowało pieniędzy to szło się do sąsiadki po szklankę cukru i tak się żyło a teraz jak ktoś nie ma zaduzo to zaraz patologia ale nie którym to się nie chce pracować . Teraz tez te preparaty ludzie nie słuchają tylko idą jak by nie mieli rozumu mówisz przeczytaj co to jest ale nie są mądrzejsi kiedyś bardzo przeżywałam ze się szczepią ale już odpuściłam bo są mądrzejsi ja mówię ze jak zachoruje to są leki a nie preparaty żal serce ściska ze tyle ludzi odejdzie pozdrawiam Melania
PolubieniePolubienie
Na targowiskach stoisko przy stoisku z tym samym asortymentem czyli kupowane w dużych hurtowniach spożywczych. Szukać sprzedawców z małym asortymentem, ale i to nie gwarantuje, że niepryskane czy nie wzięte jako odpad z supermarketu, bo tak brzydko wygląda to pewnie „swojskie”. Dobrze mieć zaprzyjaźnionego rolnika, gospodarza, sprzedawcę to przynajmniej nam doradzi, kogoś poleci. Najlepiej samemu uprawiać, hodować, nieekonomicznie ale zdrowo.
PolubieniePolubienie
Zgoda na targowisku też są handlarze i mają warzywa „chemiczne”. U mnie na targu są jakby dwie części – jedna ta handlarzy, a druga to mali rolnicy. Nabiał, jajka, surowe mleko kupuję od dziewczyny która przyjeżdża do mnie pod Warszawę aż z Kurpiów. Warzywa kupuję u chłopa, u którego wiem że ma dobre. Trzeba trochę pokombinować, ale póki co da się w miarę zdrowe jedzenie kupić. Jak ktoś nie ma targu w pobliżu domu, to może kupować np. na lokalnyrolnik.pl, ale zapłaci więcej.
PolubieniePolubienie