Jak człowiek powinien rozmawiać z tzw. sądem?

Poniższy film jest lekcją poglądową z przebiegu rozprawy świadomej kobiety ,przed sądem rodzinnym III RP w Opolu, suwerena, która wie kim jest i zna swoje prawa. I ma odwagę się tych praw domagać. Kto bowiem nie domaga się swoich praw, ten nie ma ich wcale. Człowiek to słowo klucz – człowiek a nie osoba, czyli fikcja prawna pisana wielkimi literami z dowodu osobistego.

Czy to sejm czy knesejm a może po prostu dom wariatów?

Poniższy film przedstawia jakieś satanistyczne przedstawienie w „naszym” Sejmie III RP przy ul. Wiejskiej w Warszawie. Widzimy na tym filmie m.in. śmiejącego się Roberta Biedronia, jakieś dziwne okrzyki, występujący kładą się na podłodze i coś zlizują. Jak dla mnie to całe towarzystwo kwalifikuje się do Tworek lub Choroszczy na leczenie. I za takie coś płacimy podatki? Narodzie polski pobudka!

I jeszcze mała ciekawostka: co oznacza słowo parlament? Pochodzi ono od francuskiego parle – mówić i ment – kłamać. Czyli parlament to zbiorowisko gadających kłamców. I tak jest w istocie, co każdy kto jest świadomy wie. Doskonale to pasuje.

ABW zarekwirowała książki o Żydach

W środę 21.02 do dwóch siedzib wydawnictwa 3Dom oraz do domu szefa tego wydawnictwa, Tomasza Stali weszli funkcjonariusze ABW. Była też policja. Zarekwirowali całe nakłady następujących książek o Żydach:

-Mord rytualny w Rzeszowie? Śledztwo historyczne (Radosław Patlewicz)
-Pogrom w Krakowie. Śledztwo historyczne (Radosław Patlewicz)
-Mędrcy Syjonu. Nowe otwarcie (Radosław Patlewicz)
-Tematy niebezpieczne (Dariusz Ratajczak)
-Tematy jeszcze bardziej niebezpieczne (Dariusz Ratajczak)
-Tematy śmiertelnie niebezpieczne (Dariusz Ratajczak)
-Dzienniki Turnera (Andrew MacDonald)
-Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce (Stanisław Trzeciak)
-Program światowej polityki żydowskiej (Stanisław Trzeciak)
-Poznaj Żyda! (Teodor Jeske-Choiński)
-Żydzi i Kahały (Iakov Brafman, Teodor Jeske Choiński)
-Księga win Judy (Wilhelm Meister)
-Protokoły mędrców Syjonu

Cóż jak widać te książki są zagrożeniem dla bezpieczeństwa wewnętrzego III RP skoro ABW je „aresztowało”. Kto zatem rządzi faktycznie w III RP? Każdy kto choć trochę myśli od razu na to wpadnie jak sądzę.

Najścia na wydawnictwo i zarekwirowania książek dokonano na polecenie prokuratora niejakiego Dariusza Psiuka z Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w IPN. Sądząc po tym jakie książki zarekwirowano jest to tylko kamuflaż dla zmylenia gojów w Polsce. Faktyczna nazwa tej komisji powinna brzmieć jakoś tak: Komisja Ścigania Niewygodnych dla Żydów.

Tomaszowi Stali postawiony został przez Psiuka zarzut z art. 55 ustawy o IPN o treści „Kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, o których mowa w art. 1 pkt 1, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości”.

Chodzi oficjalnie o książkę Dariusza Ratajczaka „Tematy niebezpieczne”. We wstępie do niej napisał on, że nie zgadza się z wieloma tezami rewizjonistów Holokaustu, ale je przedstawia żeby ludzie mieli świadomość, że są takie poglądy.

Jeśli tak jest faktycznie (książki nie czytałem) to nie ma podstaw do ścigania ani Ratajczaka ani Stali z art. 55 ustawy o IPN że negują Holokaust, bo to nieprawda. Przedstawienie poglądów kogoś innego nie oznacza, że je popieramy. Tutaj zaś jest odcięcie się od nich więc jest to jeszcze mocniejsze.

Co zaś to samego art. 55 ustawy o IPN to jest on niezgodny z prawem i z konstytucją z 1997 r. bo knebluje wolność słowa. Co to znaczy że wbrew faktom ktoś coś neguje? Kto te fakty ustalił i na jakiej podstawie? Nad tym co jest faktem, a co nie jest polega debata. To jest jej kneblowanie – w tym przypadku chodzi o Holokaust.

To jest terroryzm opisany w „Protokołach Mędrców Syjonu”. Jeśli rewizjoniści kłamią, że był Holokaust to niech im prokuratura udowodni, że kłamią. Nikt tego nie nawet nie próbuje zrobić tylko wprowadzili sobie chyba wszędzie na świecie „prawo”, że karane jest negowanie Holokaustu. Jakim prawem???Talmudycznym chyba! To jest kneblowanie debaty i terroryzowanie tych co chcą dojść prawdy.

Sąd prawa działa na podstawie faktów. Jeśli są niepodważalne dowody (a nie opowieści) że Holokaust był to gdy ktoś twierdzi, że go nie było powinien zostać ukarany bo zakłamuje historię. Jeśli zaś takich dowodów nie ma to każdy ma prawo mieć wątpliwości i o tym mówić czy pisać. Tym bardziej każdy ma wtedy prawo pisać, że są tacy co uznają że Holokaust jest oszustwem i przytaczać ich argumenty i nie utożsamiać się z nimi.

A co z procesem Ernsta Zundela z 1985 r.? Prokuratura poniosła fiasko i nie zdołała udowodnić tego, że Holokaust miał miejsce. Rzekomi świadkowie niczego nie widzieli, specjalista od komór gazowych z USA zeznał, że był w Auschwitz 25 lat po wojnie i że nie znalazł tam komór gazowych. Mimo tego wszystkiego Zundel i tak został skazany na 15 miesięcy więzienia. Prawda i fakty jak widać już wtedy, prawie 40 lat temu się nie liczyły. Po tym procesie ludzie wyszli na ulice z transparentami protestując przeciwko skazaniu Zundela.

A dane z Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, że w Auschwitz zginęło ok. 270.000 ludzi a nie 1,1 mln? O tym też cisza, bo to aj waj antysemityzm.

Precz z syjonistyczną okupacją Polski!!

.https://www.youtube.com/watch?v=-PtlZe13n2s

Ze wstępu pod filmem:

W 1985 r. kanadyjski dziennikarz Ernst Zuendel był tak nękany przez rząd kanadyjski i JDL (Żydowską Ligę Obrony),że próbowali go zabić bombą rurową w jego własnym domu. Jedyne, co zrobił, to kwestionował holokaust. Oto relacja z jego pełnego procesu, który obnaża kłamstwa jego fantastycznego obrońcy i rzekomych „ocalałych” oraz innych osób. Prawda cię wyzwoli.

Źródło: https://pch24.pl/tomasz-stala-z-3dom-o-dzialaniach-abw-o-co-naprawde-chodzi

W Polsce nie ma sędziów. Są tylko arbitrzy

Pisałem już nieraz, że Polski, tj. III RP, jako państwa nie ma, jest korporacja POLAND REPUBLIC OF zarejestrowana w USA. Również urzędy w tym i sądy są firmami i mają nr DUNS. Państwo to tylko fasada dla zmylenia gojów. Zresztą nie tylko Polski to dotyczy, ale i w zasadzie całego świata.

W związku z tym, że nie ma państwa, a sądy są firmami to tzw. sędziowie nie są funkcjonariuszami państwowymi. Nie mają legitymacji sędziowskich. Firmy sąd w których pracują są w praktyce sądami arbitrażowymi. Na arbitraż musi być zgoda obu stron zgodnie z zasadą prawa Consensus facit legem.

W poniższym filmie Marta opowiada swoją historię. Mówi, że urodziła dziecko w domu i w dobre wierze poszła z partnerem zarejestrować je w USC. Odmówiono im, gdyż z powodu tego, że dziecko urodziło się w domu nie było dokumentu ze szpitala wypisanego przez lekarza. Dlatego nie mogą sporządzić aktu urodzenia. Zgłosili sprawę do sądu. Sędzia Małgorzata Gutkowska wprowadziła Martę i jej męża w błąd. Powiedziała, że jeśli pójdą do lekarza i załatwią jakieś zaświadczenie czy coś to podejmie decyzję odnośnie aktu urodzenia. Jeśli zaś tego nie zrobią to wniosek o sporządzenie aktu urodzenia będzie musiała oddalić.
W międzyczasie Marta z partnerem dowiedzieli się czym jest akt urodzenia (obligacją którą handluje się na giełdzie jak niewolnikami) i dlatego nie poszli do lekarza. Mimo tego wniosek nie został oddalony, a tzw. sędzia próbowała odebrać im dziecko oraz jeszcze drugie dziecko jakie mieli. Dane osobowe się nie zgadzały.
Sprawa ciągnęła się długo bo próbowali dzieci im odebrać, a Marta z partnerem wiedzieli, że nie mają do tego prawa. W maju ub. r. Małgorzata Gutkowska wydała postanowienie o odebraniu im dzieci. Próbowali to obalić drogą legalną, ale się nie dało. Podsunęli im oświadczenie majątkowe i że ubiegają się o adwokata lub radcę prawnego. Oni jednak tego nie chcieli.
Ich przyjaciel zaproponował im aby napisali do Nowego Jorku. Zgłosili sprawę do Prokuratury Federalnej Stanu Nowy Jork, bowiem Polska jest obszarem powierniczym USA co jest zapisane w art. 77 Karty ONZ. Odpisali, aby zgłosić sprawę do Komisji Postępowania Sądowego w Nowym Jorku. Odpisali, że przekażą zgłoszenie komisji, ale żeby pamiętać, że sprawa nie dotyczy sędziego ani sędziego jednolitego systemu sądowego. Zatem tzw. sędziowie w Polsce nie są sędziami, ale arbitrami. Nie mają legitymacji sędziowskich, nie chcą pokazywać i nie odpowiadają na wezwania o okazanie legitymacji sędziowskich.

Mamy więc oficjalne potwierdzenie, że firmy sąd są nielegalne, a tzw. sędziowie żadnymi sędziami nie są, ale arbitrami. Dlatego podsunęli Marcie do podpisu papier że chce adwokata z urzędu. Gdyby się zgodziła weszłaby z firmą sąd w kontrakt i uzyskaliby jurysdykcję. Nie zrobiła tego więc nie mają jurysdykcji.

Dokument z Komisji Postępowania Sądowego w Nowym Jorku został odtajniony. Teraz Marta czeka na rozstrzygnięcie Komisji z USA i wtedy sprawa będzie toczyć się dalej w Polsce.

Marta wspomina że w Kodeksie Postępowania Cywilnego jest zapis, że sędzia państwowy nie może być arbitrem. Oprócz tego jest zapis, że arbitraż można cofnąć do 5 lat wstecz. Ponieważ nie byliśmy świadomi że jest to arbitraż, nie otrzymaliśmy wezwania na sąd polubowny to możemy wykorzystać ten przepis na swoją korzyść. https://arslege.pl/kodeks-postepowania-cywilnego/k14/s795/

Poza tym Marta wspomina też o doktrynie Clearfield według której gdy państwo zrzekło się suwerenności to nie może się powoływać na jakiekolwiek suwerenne prawo (chyba chodzi tu o prawo państwowe, a raczej przepisy państwowe). Wtedy działają tylko jako korporacja i obowiązuje zasada umowy/zgody (Consensus facit legem) czyli możemy te firmy sąd traktować jako twory komercyjne takie jak Mc Donald’s. W związku z tym nie mogą się powoływać na żadne prawa państwowe.

Zobaczymy jak się sprawa rozwinie. Jeśli Marcie uda się wygrać z tą mafią pseudosędziowską to będziemy mieli wreszcie sposób na ich bezprawie.

.https://www.bitchute.com/video/PnvRdAQhyDva/

Dowód osobisty a nasze prawa jako ludzi

Dowód osobisty jak już w wielu postach wcześniej pisałem jest to dowód naszej fikcji prawnej pisanej wielkimi literami z art. 43 kodeksu cywilnego. Jest w nim wpisane obywatelstwo, a nie ma narodowości. Zgodnie zaś ze stosowaną w III RP konstytucją z 1997 r. zwierzchnikiem władzy, tj. suwerenem jest naród, a nie obywatele. Obywatel jak nazwa wskazuje to ktoś kto obywa się bez praw. Gdy składamy wniosek o wydanie dowodu osobistego to korporacja POLAND REPUBLIC OF robi domniemanie, że zawieramy z nią na 10 lat umowę na bycie obywatelem.

Ostatnio córka znajomych skończyła 18 lat i zasugerowałem im, aby składając wniosek o dowód osobisty dołączyła oświadczenie, w którym deklaruje kim jest i że zastrzega sobie swoje prawa naturalne. Poniżej udostępniam wzór tego oświadczenia do wykorzystania. Można zmienić je po swojemu jak ktoś chce. Ważne jest, abyśmy czuli to i rozumieli to co piszemy i deklarujemy.

Wyjaśnienia odnośnie pewnych informacji we wzorze:

  • Vi Coactus (w skrócie V. C.) – pod przymusem. Każda czynność tak dokonana jest prawnie nieważna. Gdy się doda V. C. przed podpisem to unieważnia to złożony podpis;
  • UCC 1-308 – akceptacja warunków umowy z zastrzeżeniem swoich praw. W tym przypadku oznacza to, że mimo iż wypełniliśmy formularz wniosku o dowód osobisty według wymaganego przez korporację III RP wzoru to zastrzegliśmy swoje prawa wcześniej. Dopisek „Bez Uprzedzeń” zgodnie z UCC 1-308 jest wystarczający do zachowania praw mimo spełnienia żądań drugiej strony.
    https://www.law.cornell.edu/ucc/1/1-308

Link potwierdzający istnienie firmy POLAND REPUBLIC OF: https://www.sec.gov/cgi-bin/browse-edgar?CIK=0000079312

Gminę czy Urząd Gminy i nr DUNS trzeba znaleźć w UPIK samemu. Wchodzi się na stronę: https://www.dnb.com/de-de/upik-en.html Następnie wybieramy z listy Poland (Polska) i w polu „Search here” wpisujemy nazwę urzędu wraz z miejscowością. Klikamy „Search”. Wyświetli się nam lista wyników wyszukiwania. Nasz urząd powinien być gdzieś na górze. Robimy Print Screena (najlepiej tak, aby było widać pasek przeglądarki z adresem) i wklejamy do Painta lub innego programu graficznego i zapisujemy plik. Dobrze jest wziąć w ramkę „nasz” urząd, aby był wyraźniej widoczny na tle innych firm-urzędów.

Składamy podpisane na czerwono oświadczenie w dwóch egzemplarzach. Na obu powinny się znaleźć pieczęcie urzędu, że wpłynęło dnia…. Jeden egzemplarz zabieramy dla siebie jako dowód złożenia. Drugi egzemplarz dołączamy do wniosku o wydanie dowodu osobistego. Czerwony to kolor krwi, czyli życia. To dodatkowo podkreśla nasz status i odróżnia od korporacyjnej fikcji pisanej w całości wielkimi literami. Temu też służy dopisanie po imieniu „z rodu”. Człowiek nie ma nazwiska, ale wywodzi się z rodu. Nazwisko to korporacyjny twór tworzący wraz z imieniem korporację JAN KOWALSKI.

Na stronie https://www.wiedzmajola.pl/ jest wiele innych wzorów pism do urzędów-firm. Nie ma jednak takiego dotyczącego dowodu osobistego.

Polska nie ma traktatu pokojowego z Niemcami ani ZSRR

Potwierdzeniem tego jest odpowiedź Ministerstwa Spraw Zagranicznych na zapytanie złożone w tej sprawie. Poniżej treść pisma z MSZ:

Jednak tzw. „weryfikatorzy faktów” twierdzą, że to nieprawda i powyższe pismo to fałszywka. Damian Prędota postanowił więc to zweryfikować. Zapytał MSZ o powyższe pismo. Z odpowiedzi jaką uzyskał wynika, że pismo to jest prawdziwe, ale nie mogą go udostępnić ze względu na dane osobowe kobiety, na której zapytanie odpowiedzieli. Poniżej treść odpowiedzi z MSZ:

Zatem mamy oficjalne potwierdzenie – Polska nie podpisała traktatu pokojowego ani z III Rzeszą ani z ZSRR. Z formalno-prawnego punktu widzenia wciąż trwa zatem wojna między Polską a Niemcami i Rosją. Nie są „tylko” prowadzone działania wojenne. Zatem to co twierdzi Jan Zbigniew Potocki, prezydent II RP, jest prawdą. Zatem jesteśmy formalnie wciąż pod okupacją.

Konstytucja z 23.04.1935 r. nie została nigdy uchylona (można to sprawdzić łatwo na stronie sejmu – jest dana wejścia w życie i nie jest napisane, że jest to akt prawny uchylony i nie ma daty uchylenia: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu19350300227).

Z powyższego faktu oraz dwóch powyżej podanych pism MSZ wynikają ważne fakty które można wykorzystać w walce z reżimem III RP. Chodzi o to, że dekret prezydenta Raczkiewicza z 30.11.1939 r. o nieważności aktów prawnych, stanowionych przez władze okupacyjne wciąż obowiązuje. Jest on wciąż obowiązujący wobec tego, że wciąż trwa formalnie okupacja Polski a konstytucja z 1935 r. wciąż obowiązuje tylko nie jest stosowana. Nie jest zaś stosowana bo sobie od tak „elity” III RP wymyśliły.

Mariusz Dzierżawski skazany za mówienie prawdy o LGBT!

Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia, został skazany prawomocnym wyrokiem sądu apelacyjnego w Gdańsku na rok ograniczenia wolności oraz 15 000 zł za organizację kampanii „Stop pedofilii”, w ramach której Fundacja podawała do wiadomości publicznej wyniki badań naukowych na temat związków między homoseksualizmem a pedofilią. W trakcie procesu Mariusz Dzierżawski został praktycznie pozbawiony możliwości obrony. Sąd stwierdził, że to na nim spoczywa ciężar udowodnienia prezentowanych przez Fundację treści, po czym sędzia w ogóle nie odniósł się do przedstawianych na piśmie wniosków z poważnych artykułów naukowych, które potwierdzały tezy głoszone w trakcie akcji „Stop pedofilii”. Potem sąd odrzucił prawie wszystkie pytania, które obrońca próbował zadać świadkom oraz odmówił powołania kluczowego dla Fundacji świadka. Dowody na piśmie zostały przez sąd zignorowane, świadkom oskarżenia nie mogliśmy zadawać pytań bo sąd je uchylał, a powołania istotnego świadka sąd odmówił. Na koniec prowadzący sprawę sędzia stwierdził, że Mariusz Dzierżawski „nie sprostał zadaniu” udowodnienia swojej niewinności…

To co powyżej przedstawione jest powiedzmy wprost – rażącym bezprawiem i farsą procesu sądowego na miarę czasów stalinowskich. Z jakimkolwiek prawem i prawomocnością nie ma to nic wspólnego. Sąd prawa bada fakty i prawo. Badanie to jest prowadzone przez 12 lub 24 ławników (jurorów). Oni ustalają winę lub niewinność oskarżonego. Jest tak, gdyż w prawie wszyscy są równi (wynika to z prawa naturalnego a potwierdza to art. 32 konstytucji z 1997 r. jak i art. 1 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka). I to jest też zapisane na jednym z filarów przy wejściu do budynku Sądu Najwyższego.
Nie może zatem jeden człowiek sam osądzać innego człowieka, bo wtedy wywyższa się w stosunku do niego. W Polsce w sądach nie ma ławy przysięgłych więc zasada równości wobec prawa jest łamana.

Kolejna rzecz – od niepamiętnych czasów w sądach prawa obowiązuje zasada, że oskarżający ma udowodnić winę a nie oskarżony swoją niewinność! Tutaj sędzia nakazując Mariuszowi Dzierżawskiemu udowodnić niewinność rażąco złamał prawo! Mimo tego Mariusz Dzierżawski udowodnił swoje tezy publikacjami naukowymi. Przedstawił fakty.

Sąd tj. sędzia to zignorował, odrzucił, bo mu tak pasowało! Nie potrafił podać żadnego merytorycznego ani w ogóle uzasadnienia. To jest kolejne rażące bezprawie sędziego.

Ten wyrok jest całkowitym bezprawiem. Złamany został też art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka który daje każdemu człowiekowi wolność głoszenia poglądów i rozpowszechniania informacji.

Całe oszustwo i bezprawie polega na tym, że tzw. sądy są firmami z numerami DUNS. Sąd Apelacyjny w Gdańsku też ma nr DUNS co można sprawdzić w bazie UPIK. To są korporacyjne sądy bezprawia które sądzą osoby a nie żywych ludzi, suwerenów. Osoba to korporacja, fikcja prawna pisana wielkimi literami z dowodu osobistego i takiej osobie prawa człowieka nie przysługują. Tego nam jednak nikt nie powie. Pisałem o tym już w wielu innych wpisach. Pora przywrócić sądy prawa. Nikt za nas tego nie zrobi.

Sąd Lekarski w Bydgoszczy „znokautowany”!

Co za piękny nokaut konowałów w sądzie lekarskim w Bydgoszczy! Na deski posłali ich prawnicy dr Ratkowskiej!

Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Bydgoszczy skierowała pozew przeciwko dr Katarzynie Ratkowskiej, że śmiała mówić o powikłaniach po szczepieniach na COVID19.

Mecenas Pani dr Ratkowskiej na wstępie zawnioskowała o odwołanie 3 sędziów i rzecznika, m.in z powodu konfliktu interesów składając wydruk z rejestru korzyści AstraZeneca, z którego wynika, że ww. rzecznik odpowiedzialności zawodowej otrzymała w 2022 r. wynagrodzenie za usługi na rzecz AstraZeneca w wysokości 1855 zł, a trzej inni sędziowie pracują w szpitalach, które otrzymują pieniądze w wysokości po kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie od firm AstraZeneca, czy Pfizer.

Sąd odroczył postępowanie.

Oprócz tego wczoraj pełnomocnik dr Ratkowskiej złożyła zawiadomienie do Prokuratury na w/w. czterech lekarzy w związku z podejrzeniem o przekroczenie uprawnień art. 231 KK , m.in. co skutkowało bezpodstawnym nękaniem dr Katarzyny Ratkowskiej przez 1,5 roku przed tutejszą izbą.

Także wpłynął wczoraj drugi wniosek, tym razem do Sądu Cywilnego z powództwa prywatnego o utratę dóbr osobistych.


Cały sąd lekarski w Bydgoszczy w jednej chwili  został skompromitowany, obrońcy dr Ratkowskiej  na oczach rozbawionej publiki pościągali im gacie ukazując  te kreatury we właściwym świetle!
Przy okazji  obrońcy dr Ratkowskiej ujawnili, że na listach płac  producentów szczepionek znajduje się  kilkanaście tysięcy nazwisk  polskich lekarzy!
To by wyjaśniało ich kłamstwa, że „szczepionki” są w 100% bezpieczne i skuteczne! Sprostytuowanie polskich medyków o którym wiemy od dawana, zostało oficjalnie potwierdzone przez prawników dr Ratkowskiej!
Trzymać się od tych kanalii z daleka, za 50 zł taki jeden z drugim da się psu wyruchać, a za 1850 zł wdepcze w błoto niewinnego człowieka!


Incydent w sądzie lekarskim w Bydgoszczy, może położyć kres nękaniu uczciwych lekarzy przez inkwizycje konowalskie z Izb Lekarskich.
Podejrzewam, że firmy produkujące szczepionki skorumpowały wszystkich lekarzy zasiadających w Izbach Lekarskich, a ponieważ ich nazwiska są już znane, więc skompletowanie sądów które by nie były w konflikcie interesów będzie niemożliwe.

Będzie to też potężny argument przemawiający za tym, aby rozpędzić Izby Lekarskie na cztery wiatry, jako obcą agenturę w systemie prawnym III RP!!

Źródło: http://www.pospoliteruszenie.org/agentura.html

Precz ze strefami „czystego transportu”

Stowarzyszenie „Nie Oddamy miasta” organizuje 22 listopada protest przeciwko tzw. strefie „czystego transportu” jaka ma zacząć obowiązywać w Krakowie od stycznia 2024 r. Szczegóły odnośnie protestu tutaj. Przegłosowali to radni w uchwale Rady Miasta Krakowa. Do strefy będą mogły wjeżdżać tylko samochody elektryczne i niektóre spalinowe określone w uchwale. Jest to oczywiste i rażące bezprawie, bowiem jest to dyskryminacja tych, których nie stać na drogie auta elektryczne. Zaś jedna z podstawowych zasad prawa mówi o tym, że wszyscy są w prawie równi. Potwierdza to art. 32 konstytucji. Brzmi on tak:

Art 32.
1. Wszyscy są wobec prawa równi.Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Jak z powyższego wynika nie można więc kogokolwiek dyskryminować zakazując mu wjazdu do centrum Krakowa z powodu tego jaki ma samochód. A może przyjąć inne kryterium? Np. zakaz wjazdu dla grubych albo łysych? To będzie takie samo „prawo”.

Wspomniana wyżej uchwała krakowskich radnych jest również sprzeczna z art. 52 ust. 1 konstytucji z 1997 r. który brzmi tak: „Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczpospolitej Polskiej oraz wybór miejsca zamieszkania i pobytu”. Wolność przemieszczania się jest jednym z podstawowych praw człowieka.

Natomiast art. 4 konstytucji stanowi że zwierzchnikiem władzy jest naród. Zaś w art. 30 konstytucji zapisane jest: „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.”
Z tego artykułu wynika umowa społeczna między tzw. władzą a narodem, czyli nami. My płacimy politykom, urzędnikom, w tym radnym za dbanie o nasz interes i nasze prawa. Są naszymi pracownikami. Zatem pracownik nie może narzucać swojemu pracodawcy czym może a czym nie może wjeżdżać do centrum miasta.

Wspomnianej wyżej stowarzyszenie zebrało ponad 7 tysięcy podpisów i złożyło do Rady Miasta Krakowa projekt uchwały znoszący tę bezprawną strefę „czystego transportu”. Cudzysłów nie jest przypadkowy, bowiem ta nazwa to kłamstwo i oszustwo. Samochody elektryczne wcale nie są ekologiczne jak nam się próbuje wmówić. Prąd do nich jest produkowany w Polsce przez elektrownie węglowe, więc zanieczyszczenia i tak są emitowane tyle, że z komina elektrowni a nie z rury wydechowej. Do tego akumulator do takiego auta jest bardzo szkodliwy dla środowiska bo wymaga wydobycia i przerobienia rudy litu a emisja do atmosfery jest taka jak przy przeciętnym użytkowaniu spalinowego auta 2-3 lat. I do tego żywotność tych akumulatorów to ok. 10 lat. Potem trzeba taki akumulator wymienić na nowy.

Dlatego w naszym, tj. Polek i Polaków interesie jest, aby strefa „czystego transportu” w Krakowie upadła. Szykowane są bowiem kolejne takie pseudoekologiczne strefy w Warszawie, Wrocławiu i Rzeszowie. Kto mieszka blisko Krakowa jeśli może niech sie tam wybierze 22.11.

Pozostali z nas, którzy nie mogą wziąć udziału w proteście mogą jednak też się włączyć do walki z tym bezprawiem. Można to zrobić pisząc e-maile do krakowskich radnych wzywające ich do głosowania za obywatelską uchwałą znoszącą strefę „czystego transportu”. Adresy radnych: wlodzimierz.pietrus@rmk.krakow.pl
andrzej.hawranek@rmk.krakow.pl
jacek.bednarz@rmk.krakow.pl
lukasz.gibala@rmk.krakow.pl
michal.starobrat@rmk.krakow.pl

Można wysłać do radnych petycję o treści proponowanej przez stowarzyszenie „Nie oddamy miasta”. Ja jednak napisałem swoją wersję, która moim zdaniem jest dużo mocniejsza i podkreśla że my wiemy, że oni są naszymi podwładnymi a nie naszymi panami którzy nam mogą zakazywać korzystania z naszych podstawowych praw. Poniżej moja treść e-maila wysłanego do radnych. Zatytułowałem ją nie petycja, ale wezwanie do usunięcia bezprawia.

Jak sobie radzić z bezprawiem

Wiedźma Jola i Ewelina Frihauf na poniższym filmie rozmawiają o tym jak sobie radzić z bezprawiem obecnego systemu czy też jak wielu świadomych mówi matriksa. Na filmie jest mowa o prawie naturalnym czyli o najwyższym prawie i w zasadzie to jest właśnie prawo. Ustawy (a może raczej ustawki), rozporządzenia, zarządzenia, kodeksy itp. jedynie symulują prawo. Uważamy je za prawo i że musimy ich przestrzegać bo tak nas zindoktrynowano w szkole, na uczelni, w mediach (tzw. eksperci) itp. Fakty są zaś inne.
Film jest dobry dla początkujących w temacie prawa naturalnego. Jest na nim mowa np. o fikcji prawnej, zwanej też chochołem (po angielsku strawman).

Wiedźma Jola podaje dwie ważne książki jakie warto przeczytać, aby zdobyć dużo wiedzy na temat systemu.
Pierwsza z nich to książka o tytule „Poznaj swojego chochoła” – jest tylko w wersji pdf. Podobno jest dostępna. Mi jednak nie udało się jej znaleźć.
Druga z nich jest autorstwa pielęgniarki urodzonej w Kanadzie, a mieszkającej obecnie w USA – Mary Elisabeth Croft. Tytuł brzmi „Jak przechytrzyłam każdą biurokratyczną agencję konfiskaty gotówki znaną człowiekowi.” Książka jest według tego co podaje wiedźma Jola, dostępna w księgarni Indygobook. Potwierdzam. Właśnie ją kupiłem.
Książka porusza wiele zagadnień a przede wszystkim pieniądz i to, że wszystko jest handlem, tzw. rządy obowiązuje Jednolity Kodeks Handlowy (UCC – Uniform Commercial Code) ale nikt nas o tym nie informuje.

Poza tym Jola podaje też swoją stronę internetową, na której jest wiele wzorów pism do różnych instytucji III RP m.in. w sprawach podatków od nieruchomości czy do ZUS, sądu itd.
Jak ktoś zna dobrze angielski to warto też poczytać stronę: https://www.sovereignnaturalempowerment.com/

Na filmie jest też mowa o innych rzeczach m. in. takich jak rejestracja dziecka w USC (a także rejestracja samochodu czy czegokolwiek czym jest faktycznie), poród lotosowy czy m.in. faktyczne znaczenie słowa rozumiesz, gdy policjant pyta: czy rozumiesz? Po angielsku to brzmi: do you understand? Understand to under i stand, czyli stać pod. Innymi słowy pytanie o to czy rozumiesz to pytanie czy stoisz pode mną, czyli czy uznajesz moją władzę nad Tobą. Jak odpowiesz tak to Cię mają.

Film trwa prawie 1,5 godziny, ale warto go obejrzeć.