Piłsudski wielkim bohaterem był?

Dziś była 105 rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918 r. Wszystkie propagandowe szczekaczki polskojęzycznych mediów i polskojęzyczni politycy na czele z Andrzejem Dudą wychwalali dzisiaj Józefa Piłsudskiego jaki to miał rzekomo wielki wkład w odzyskanie niepodległości. To dla kontrastu i odbrązowienia przedstawię trochę faktów o związkach Józefa Piłsudskiego z masonerią i parę innych. Dużo więcej jest w książce historyka Tomasza Ciołkowskiego „Józef Piłsudski bez retuszu” i „Józef Piłsudski sfałszowana biografia (ten sam autor). Tekst pochodzi od blogera Mikker z Neon24. Kursywa dopisałem moje uwagi.

**************************************************************************

Dzisiaj Dzień Niepodległości, czy na niego zasługujemy? Moim zdaniem: Nie. Pokazały to dobitnie ostatnie wybory oraz pokazała też sama Historia.

Jako katolik opieram się bowiem o politykę tych Polaków, którym bliska była i jest wizja państwa polskiego oparta na Dekalogu. Do takich należał Roman Dmowski oraz Ignacy Paderewski. Między nich za sprawą polityków z Niemiec wszedł pewnie, rozpychając się łokciami  Marszałek Józef Piłsudski. Miał być on gwarantem niemieckiej polityki na wschodzie. Nie wzięli jednakże w Berlinie pod uwagę ważnego faktu, że Piłsudski był również uzależnionym od masońskich lóż. Pierwszym kandydatem na wodza Polski tychże był wprawdzie Władysław Sikorski (późniejszy, wrześniowy Naczelny Wódz), ale ten jako osoba o niewyrazistym charakterze nie spełniłby w sposób doskonały poleconej mu roli. Idealnie nadawał się więc do tego drugi z kandydatów – Józef Piłsudski, z zamiłowania okultysta, obdarzony niebywałą charyzmą polityk. Ten stał się pewniakiem.

Jeśli ktoś  dzisiaj sądzi, a do tego niejako przymuszają nas obecnie  piłsudczykowscy historycy, że Marszałek  załatwił nam wojskowo zwycięstwo nad bolszewikami, ten jest w błędzie, gdyż wojskowe zwycięstwo sprokurowała powszechna przede wszystkim modlitwa narodu w tej intencji oraz generałowie: Zagórski, Rozwadowski i Haller. Pierwsi dwaj zapłacili z rozkazu Marszałka za obronę Ojczyzny własnym życiem, trzeci został za zasługi zepchnięty na boczny tor, gdyż stanowili oni istotną przeszkodę do budowania w odrodzonym państwie dalszej legendy Piłsudskiego.
Tak to istotnie jest kłamstwo. Piłsudski po fiasku wyprawy na Kijów, gdy nasza armia dostała manto od Armii Czerwonej załamał się psychicznie i złożył na ręce ówczesnego premiera Wincentego Witosa dymisję ze stanowisk naczelnika państwa i naczelnego wodza i wyjechał do kochanki. Stało się to na 2-3 dni przed Bitwą Warszawską. Plan tej bitwy opracował generał Tadeusz Rozwadowski i on dowodził wojskami w tej bitwie. To zatem on ma największe zasługi jeśli chodzi o wygraną w tej bitwie i zatrzymaniu inwazji bolszewików przez Polskę na zachód Europy. Skan ww. dymisji jest we wspomnianej książce Tomasza Ciołkowskiego o Piłsudskim.

Zamach stanu w maju 1926 roku dokonany przez marszałka z powodu jakoby została naruszona demokracja w państwie, miał za zadanie wprowadzić kult jednostki, a m.in. także opiłowanie wiary katolickiej. Marszałek Piłsudski zresztą, z urodzenia ochrzczony w wierze katolickiej wyrzekł się swojej wiary aby wziąć „ślub” z rozwódką, w dodatku luteranką, ktoś taki nie gwarantował moralności chrześcijańskiej.
Kult jednostki raczej miał tu drugorzędne znaczenie z punktu widzenia Polski, choć pewnie z punktu widzenia ego Piłsudskiego istotnie mógł mieć zasadnicze znaczenie. Zamach zorganizowali i sfinansowali Brytyjczycy (okólnik brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych ujawniony w 1960 r.) i to w ich interesie gospodarczym działał Piłsudski. Bieda była potem taka, że chłopi przeklinali tę wolną Polskę mówiąc, że za czasów zaborów było im lepiej. To też opisuje Tomasz Ciołkowski.

Prowadzony  przez swoich niemieckich mocodawców zrywa im się jednak z uwięzi, ale nie urywa spod patronatu masonów. Po zdławieniu oporu sił rządowych i zrzeczenia się prezydentury przez prezydenta Wojciechowskiego nowa władza likwiduje krzyż w koronie orła, a w gabinecie większość tek ministerialnych obejmują masoni. Czym to się spełniło? Znamy z historii, klęską wrześniową. Wprawdzie dzisiaj się mówi, że państwo nie upadło. Owszem, żyło, technicznie żyło, ale moralnie mimo wszystko dalej gniło. Okupacja Polski zarządzana przez niemieckich satanistów i sowieckich ateistów dokręciła na tyle śrubę, że w okupowanej przez Niemców Warszawie wybuchło Powstanie, mogło nie wybuchnąć, wielu było mu wówczas przeciwnych, ale należy pamiętać, że główne skrzypce w tej orkiestrze grali dalej masoni. Powstanie więc, mimo totalnego nieprzygotowania, sprzeczne zresztą z założeniami i planem generała „Grota” Roweckiego, ostatecznie wybuchło równając z ziemią milionowe miasto i topiąc je w morzu krwi.

Po wojnie władzę w państwie przejęli sowieccy ateiści spod znaku Gwiazdy Dawida. To ich potomkowie po przepoczwarzeniu się w tzw. siły patriotyczne zabiegali mocno aby ku własnemu dobrobytowi  przyjęto Polskę do kierowanej przez niemieckich masonów UE (byłem wówczas w głosowaniu przeciwko temu). Stało się jednak co się stało, bo chociaż do Unii wprowadził nas już kto inny, to nie kto inny jak właśnie prezydent RP Lech Kaczyński podpisując Traktat Lizboński oraz legalizując na powrót loże masońskie w Polsce (Lech Kaczyński reaktywował lożę B’nai Brith w 2007 r.), które to zdelegalizował na krótko przed wojną prezydent Mościcki, otworzył na powrót bardzo szeroko drzwi dla naszego moralnego upadku. Nawet sam św. Jan Paweł Drugi dał się na to wszystko nabrać, że to my będziemy, jako naród wierny Królowej Polski, ewangelizować zgniły Zachód i naprawiać Europę. Stało się odwrotnie z okropnym skutkiem.
To czy dał się nabrać to nie byłbym taki pewny. Wojtyła był aktorem i świetnie mógł grać swoją rolę przez całe życie. Z tego co wiem to CIA sprawiło, że został papieżem.

Zabawa w udawanie i okłamywanie polskich dusz trwa więc do dzisiaj nad Wisłą w najlepsze, z coraz gorszymi dla narodu i państwa perspektywami. 

Dodam do tego jeszcze dwa niewygodne fakty odnośnie Piłsudskiego.

  1. W 1914 r. Piłsudski wkroczył ze swoimi legionistami do Małopolski wschodniej celem wywołania powstania przeciw Rosji. Miało to związać jej siły w walce z powstańcami i wyłączyć ją z wojny. Nie doszłoby więc do starcia między zaborcami Polski i granice zaborów nie uległyby zmianom. Na szczęście ludność Małopolski zlekceważyła agenturalne działania przyszłego „Wodza Narodu”.
  2. „Do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 13 października 1927 r. ” o planie stabilizacyjnym i zaciągnięciu pożyczki zagranicznej” dołączona została następująca deklaracja rządu: rząd oświadcza, że zgodnie z rozporządzeniem z 26 października 1926 r. zrzekł się prawa do emisji biletów bankowych i nie będzie ich więcej emitował. Bank Polski (poprzednik NBP) będzie jedyną instytucją emisyjną. Na mocy obecnego statusu Bank Polski jako Spółka Akcyjna (żydowska, a może raczej chazarska) jest całkowicie niezależny od rządu.” – str. 26 Jerzy Zdziechowski „Skarb i pieniądz 1918-1939”. Było to równoznaczne z oddaniem kontroli nad podażą pieniądza w Polsce Rothschildom. Kontrola ta trwa do dziś.

Źródło: https://kosa24.neon24.org/post/174077,masoneria-w-sluzbie-rzeczpospolitej

Oto grafika przedstawiająca „wielkich polskich bohaterów”, których działalność była zgubna dla Polski.

W niewoli żydowskiej – odezwa do narodu przed wyborami w 1922 r.

W internecie można znaleźć odezwę do polskiego narodu przed wyborami do sejmu ustawodawczego z 1922 r. Odnosi się ona do kwestii żydowskiej i niebezpieczeństwa jakie polskiemu narodowi grozi ze strony Żydów. Dziś minęło 100 lat, ale nie straciło to na aktualności. Ta nacja wciąż w Polsce jest i to u sterów władzy. Pozmieniali tylko dla zmylenia przeciwnika nazwiska na polskobrzmiące (takie jak Kaczyński, Mazowiecki, Michnik, Morawiecki, Wojewódzki, Warszawski, Nawrot, Nawrocki, Poniedziałek, Środa i inne – lista prawdziwych nazwisk tzw. elit III RP w internecie jest choćby tu czy tutaj).

Treść odezwy sprzed 101 lat, zatytułowany „W niewoli żydowskiej, czyli wolno w Polsce jak kto chce” można przeczytać tutaj: https://polona.pl/item-view/ffafdcc7-ab88-4743-89bc-d47ec13b1eca?page=2

Gdyby jakiś cenzor postanowił usunąć te materiały to poniżej załączam moje pliki na których jest to samo.

Jak Ukraińcy tłumili Powstanie Warszawskie

Dziś mija 79 rocznica Powstania Warszawskiego. O tym czy miało ono sens czy nie już kiedyś pisałem, więc nie będę się na tym skupiał. Cześć i chwała Powstańcom.

Skupię się na sprawie udziału w jego tłumieniu po stronie niemieckiej Ukraińców. Chora filoukraińska propaganda III RP ostatnio próbuje łżeć, że nic takiego nie miało miejsca, bowiem 14 Dywizji Grenadierów SS „Galizien” nie było wtedy w Warszawie. To akurat jest prawdą, ale nie jest prawdą, że Ukraińcy nie brali udziału w tłumieniu Powstania Warszawskiego. Żeby tylko tłumili Powstanie walcząc z polskimi partyzantami z AK, NSZ czy innych jednostek to jeszcze pół biedy. Oni jednak mordowali cywilną ludność i to nieraz w sposób bestialski. Jedną z dziewczynek zgwałciło 6 Ukraińców, a potem wyłupili jej oczy łyżeczką do herbaty i się jeszcze przy tym śmiali. Krew się w człowieku gotuje jak się dowiaduje o czymś takim.
Poniżej trochę informacji na ten temat opartych m.in. na niemieckich źródłach.

O Ukraińcach tłumiących Powstanie Warszawskie pisze także niemiecki historyk Guenther Deschner w pracy o powstaniu, wydanej w języku angielskim „Warsaw rising” (Londyn 1972). Niestety, ta dobra historia Powstania nie jest chyba w ogóle znana historykom polskim. Deschner pisze, że „Powstanie dało Ukraińcom idealną możliwość ujścia dla ich głęboko zakorzenionych antypolskich urazów”. Janina Popiel wspomina jak na krótko przed Powstaniem słyszała jak jeden z żołdaków ukraińskich mówił, że oddział ich przybył do Warszawy, aby „Lachiw rizaty” („Losy Polaków i Ukraińców” Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza, Londyn 19.9.1966). – I mordowali Polaków! I to w jak barbarzyński sposób. Marek Hłasko w swym opowiadaniu „Drugie zabicie psa” (Kultura Nr 1-2 1965, Paryż) pisze: „…I nie uwierzyłaby chyba również i w to, że widziałem w czterdziestym czwartym roku w Warszawie, jak sześciu Ukraińców zgwałciło jedną dziewczynę z naszego domu a potem wyjęli jej oczy łyżką do herbaty; i śmieli się przy tym i dowcipkowali…”.

O tych zbrodniach ukraińskich mówiła cała powstańcza Warszawa i ludzie panicznie ich się bali. Zbigniew Zaniewski w książce „Powstanie i potem” (Londyn 1984) pisze: „…Nie lękała się śmierci, ani Niemców nawet, ale – o wstydzie! – przerażała ją możliwość dostania się w ręce „braci-Słowian” w niemieckich mundurach. Budziła siebie i innych po nocach, krzycząc że Ukraińcy… są już w bramie”. Dlatego, jak pisze Deschner, Polacy nie brali do niewoli Ukraińców (i SS-manów). Na plecach malowano im dużą literę „U” i rozstrzeliwano, albo, jak pisze Ukrainiec Lew Bykowskyj w swoich wspomnieniach z okresu Powstania „Polskie powstanie w Warszawie w roku 1944” („Zeszyty historyczne” Nr 5, Paryż 1964): „Do niebezpiecznych robót na pierwszej linii frontu powstańcy używali jeńców niemieckich, Volksdeutschów i Ukraińców”. O udziale Ukraińców w dławieniu Powstania piszą także inni Niemcy, przede wszystkim dowódca wojsk niemieckich dławiących Powstanie – gen. von dem Bach, który wykorzystywał Ukraińców, znających dobrze język polski, m.in. jako szpiegów, których wysyłał na stronę polską („Ostatni akt” w: „Drogi Cichociemnych” Londyn 1961) i niemiecki historyk Powstania Hans von Krannhals, autor książki „Der Warschauer Aufstand 1944…” (Frankfurt am Main 1962). Krannhals obwinia głównie nie-Niemców w niemieckich mundurach, w tym Ukraińców, za wszelkie potworności, które miały miejsce podczas Powstania. „Dzicz wschodnia” – mówił o nich gen. Reinefarth, a gen. Erich vom dem Bach wtórował mu: „Można uwierzyć w teorię Untermenscha” (Józef Mackiewicz „Nie trzeba głośno mówić” IL Paryż 1969).

Więcej na ten temat (oraz o zbrodniach niemieckich na cywilnej ludności podczas Powstania Warszawskiego) tutaj: https://dakowski.pl/nie-trzeba-glosno-mowic-ukraincy-rosjanie-azjaci-w-sluzbie-hitlera-w-polsce-ich-zbrodnie/

Dlaczego twór o nazwie Ukraina musi zniknąć

11 lipca minęła 80 rocznica ludobójstwa polskiej ludności na Kresach przez Ukraińców. Pisałem o tym we wcześniejszym wpisie. Ludobójstwo to odbyło się m.in. dzięki temu, że UPA i inni ukraińscy zbrodniarze kierowali się „dekalogiem” ukraińskiego nacjonalisty. Oto on:

„Ja – Duch wiecznego żywiołu, który uratował Ciebie z tatarskiego potopu i postawił na rubieży dwóch światów, abyś tworzył nowe życie (nakazuję):
1.    Zdobędziesz Państwo Ukraińskie lub zginiesz w walce o nie.
2.    Nie pozwolisz nikomu znieważać chwały i honoru twojego Narodu.
3.    Pamiętaj o Wielkich Dniach naszych zmagań wyzwoleńczych.
4.    Bądź dumny z tego, że jesteś dziedzicem walki o chwałę Trójzęba Wołodymyra.
5.    Pomścisz śmierć Wielkich Rycerzy.
6.    Mów o sprawie z tym z kim jest to konieczne, a nie z tym, z kim można o niej mówić.
7.    Nie zawahasz się popełnić największej zbrodni jeśli dobro sprawy tego wymaga.
8.    Wobec wroga Narodu twojego kierujesz się tylko podstępem i nienawiścią.
9.    Nie zdradzisz tajemnicy na żadne prośby, groźby, ani na torturach, ani w obliczu śmierci.
10.    Dążyć będziesz do rozszerzenia siły, chwały, bogactw, obszaru Państwa Ukraińskiego, nawet przez zniewolenie cudzoziemców”.

Ten „dekalog” był jakby kodeksem etycznym tych zbrodniarzy walczących w ten sposób o niepodległą Ukrainę. Szczególnie diabelsko i demonicznie brzmią „przykazania” 7, 8 i 10.

Tak było 80 lat temu. Czy jednak dziś Ukraina jest innym państwem i innym narodem? Tak nam próbują wmawiać w mediach mówiąc, że dziś jest demokratyczna itp. To kłamstwo bo wszystkie partie opozycyjne są zdelegalizowane a Ukraina podczas trwającej wojny z Rosją łamie prawa człowieka, co podaje nawet raport ONZ o którym też pisałem wcześniej. Najważniejsze jednak jest to, że ww. „dekalogu” do dziś uczeni są młodzi Ukraińcy. Jest on także obowiązującym kodeksem etycznym w obecnej ukraińskiej armii. I mamy tego dowody. Były bowiem przypadki, że ukraińscy żołnierze stosowali przykazania 7 i 8 wobec rosyjskich żołnierzy. Ci się im lokalnie poddali, bo ukraińscy żołnierze zapewnili ich że będą żyć. Oddali więc broń, a wtedy zostali rozstrzelani przez ukraińskich żołnierzy. Widziałem z rok temu filmik gdzie „ukraińscy geroje” pokazali zarżniętych przez nich rosyjskich żołnierzy krzycząc przy tym „herojam sława”.

Nic się więc jak widać przez te 80 lat nie zmieniło. Państwo które czci ludobójców, stawia im pomniki (Banderze, Szuchewyczowi czy Kłaczkiwskiemu) i uważa ich za bohaterów narodowych, a którego żołnierze dopuszczają się wyżej opisanych zbrodni wojennych nie ma prawa istnieć. I dlatego kibicuję Rosji, aby dokonała ostatecznego rozwiązania kwestii ukraińskiej jako państwowego tworu.

Na poniższym filmie historycy prof. Włodzimierz Osadczy i prof. Lucyna Kulińska odpowiadają na pytania słuchaczy wykładu dotyczącego wołyńskiego ludobójstwa. Prof. Kulińska potwierdza, że „dekalog” ukraińskiego nacjonalisty do dziś jest obowiązujący na Ukrainie.

Dziś 80 rocznica ukraińskiego ludobójstwa

Ludobójstwo to miało miejsce od 1939 r. aż do 1947 r. Odbywało się nie tylko na Wołyniu, bowiem swoim zasięgiem obejmowało też 3 województwa przedwojennej II RP: lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie oraz część województw graniczących z Wołyniem, tj. Lubelszczyzny (od zachodu) i Polesia (od północy). Szacunki jeśli chodzi o liczbę zabitych są różne od 100 tysięcy do nawet 300 tysięcy. Tę ostatnią liczbę podaje jeden z ukraińskich historyków (niestety już dość dawno o tym czytałem i nazwisko mi umknęło z głowy). Kulminacja miała jednak miejsce 11 lipca 1943 r. Tego dnia 99 miejscowości zostało zaatakowanych przez UPA i Ukraińców uzbrojonych w siekiery, piły czy widły. Zaatakowali oni w nocy wsie zamieszkałe przez Polaków i bestialsko mordowali polskie kobiety, dzieci i mężczyzn. M.in. nabijali na widły niemowlęta, przecinali ludzi na pół, gwałcili, wyłupywali oczy, odcinali nosy czy uszy, rąbali siekierami. Sposobów bestialskiego mordowania było ponad 300. Poniżej je wszystkie wymieniam.Tego jednego dnia 11.07.1943 r. zginęło kilka tysięcy Polaków.
Do dziś szczątki ofiar tego ludobójstwa nie zostały odnalezione i godnie pochowane. Ukraińskie władze blokują przeprowadzenie ekshumacji i nie przyznają się do ludobójstwa. Według nich to była wojna polsko-ukraińska.
Polskojęzyczne władze III RP z prezydentem Dudą na czele robią co mogą, aby unikać tematu, zamilczeć go, bo jest im mocno niewygodny. Upominającemu się o prawdę i godny pochówek ofiar księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu prezydent najpierw kazał ważyć słowa, a ostatnio to co powiedział było haniebne i sprawia że niegodny jest tego aby mówić o nim prezydent. Duda powiedział w rozmowie z dziennikarzem w radio, że upominający się o prawdę, w tym ksiądz Zaleski, prowadzą cytat „politykę biegania z widłami”. A widłami właśnie m.in. ukraińscy zbrodniarze mordowali Polaków.

Wczoraj podczas obchodów 80 rocznicy tego ludobójstwa (bez władz III RP) w Warszawie bardzo dobre przemówienie miał Piotr Korczarowski. Powiedział prawdę o Ukraińcach w czasie II wojny światowej m.in. o ukraińskim batalionie SS Galizien, którego członkowie dopuszczali się zbrodni wojennych, a dziś są bohaterami Ukrainy.
Dziś na Ukrainie wiele się od tamtej pory nie zmieniło. Pomniki zbrodniarzom takim jak Stephan Bandera czy Roman Szuchewycz wciąż są stawiane, a co roku 1.01 odbywają się marsze ku czci Bandery z czerwono-czarnymi flagami. Flaga ta ma jednoznacznie złowieszczą wymowę. Kolor czerwony oznacza krew (zamordowanych przez Ukraińców) a czarny oznacza ziemię.

https://www.youtube.com/watch?v=RDnoXqqXdNc

Dziś zbrodnicza mentalność na Ukrainie pozostała. Dowodem jest choćby zbrodnia w Odessie 2.05.2014 r. gdzie kilkudziesięciu mieszkańców protestujących przeciwko zamachowi stanu zostało zamordowanych przez neonazistowskie bojówki. Jedna z ciężarnych kobiet została uduszona kablem. Zbrodnia ta do dziś nie została rozliczona. I o niej m.in. mówił Putin ponad rok temu, gdy uzasadniał powody ataku na Ukrainę. Od 2014 r. tj od czasu zamachu stanu zorganizowanego przez USA gdzie obalony został prezydent Janukowycz bombardowane przez Ukraińców były osiedla w Donbasie. Ówczesny prezydent Petro Poroszenko mówił w telewizji o tym, że dzieci separatystów będą się bać i drżeć o życie, a dzieci ukraińskie będą bezpieczne. Takie nagranie było w sieci i je widziałem. Pewnie już cenzura usunęła. Zginęło kilkanaście tysięcy cywili. O tym wszystkim w mediach głównego ścieku nie usłyszymy, podobnie jak o szkoleniu nawet 8-letnich dzieci przez instruktorów jednej z partii (bodjaże Swoboda) w których to szkoleniach uczono dzieci, że do ludzi nie strzelamy, ale do Rosjan i tzw. separatystów można i należy strzelać bo nie są ludźmi! Obozy szkoleniowe widziała i relację ze zdjęciami przestawiła zszokowana dziennikarka Associated Press, a opisała to jedna z rosyjskich gazet (jest to w jednym z wcześniejszych wpisów). A teraz władze III RP pomagają temu zbrodniczemu tworowi zwanemu Ukrainą (rzekomo bandycko napadniętą przez Rosję) i próbują zamieść pod dywan ludobójstwo na polskim narodzie.
Oczywiście nie znaczy to, że każdy Ukrainiec czy Ukrainka to bandyta, który chce „rezać Lachów”, ale po przeczytaniu książki Stanisława Srokowskiego „Nienawiść” ja nigdy im nie zaufam. Wtedy bowiem zanim zaczęli mordować Polacy i Ukraińcy mieszkali razem we wsiach, byli sąsiadami, wspólnie gospodarowali na roli, a nawet zawierali mieszane małżeństwa. Potem nagle diabeł w Ukraińców wstąpił i zaczęli szaleńczo mordować – nawet własne żony oraz dzieci jeśli były z takich mieszanych małżeństw.

A teraz 362 sposoby mordowania Polaków stosowane przez UPA i współpracującą z nimi ukraińską ludność (wg Agnieszki Piwar):

Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy.
Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).
Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
Wyrzynanie na czole „orła”.
Wbijanie bagnetu w skroń głowy.
Wyłupywanie jednego oka.
Wybieranie obu oczu.
Obcinanie nosa.
Obcinanie jednego ucha.
Obrzynanie obydwu uszu.
Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
Obrzynanie warg.
Obcinanie języka.
Pieczenie żywcem w piecu chlebowym.
Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.
Wybijanie zębów.
Łamanie szczęki.
Rozrywanie ust od ucha do ucha.
Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.
Podcinanie szyi nożem lub sierpem.
Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
Skręcanie głowy do tyłu.
Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
Obcinanie głowy sierpem.
Obcinanie głowy kosą.
Odrąbywanie głowy siekierą.
Zadawanie ran kłutych w głowie.
Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
Zadawanie innych ran ciętych na plecach.
Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.
Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.
Obcinanie kobietom piersi sierpem.
Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.
Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.
Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.
Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku – kipiącej wody.
Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do niego potłuczonego szkła.
Wyrywanie żył od pachwy, aż do stóp.
Wkładane do pochwy – vaginy rozżarzonego żelaza.
Wkładanie do vaginy szyszek sosny od strony wierzchołka.
Wkładanie do vaginy zaostrzonego kołka i przepychanie go aż do gardła, na wylot.
Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od vaginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
Wieszanie ofiar za wnętrzności.
Wkładanie do vaginy szklanej butelki i jej rozbicie.
Wkładanie do anusa szklanej butelki i jej stłuczenie.
Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi i wnętrznościami.
Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
Odrąbywanie siekierą obydwu rąk.
Przebijanie dłoni nożem.
Obcinanie palców u ręki nożem.
Obcinanie dłoni.
Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
Odrąbywanie pięty.
Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
Obcinanie piłą obu nóg.
Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
Przebijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio twarzą do podłogi.
Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
Rąbanie siekierą tułowia na części.
Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
Łamanie stawów nóg dziecka.
Łamanie stawów rąk dziecka.
Zaduszenie dziecka przez narzucenie na nie różnych szmat.
Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
Wbijanie dziecka na pal.
Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią poprzez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybieranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.
Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
Wieszanie na drzewie głową do góry.
Wieszanie na drzewie nogami do góry.
Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
Zrzucanie w dół ze skały.
Topienie w rzece.
Topienie poprzez wrzucenie do głębinowej studni.
Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
Wbijanie zaostrzonego koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyici zwanym arkanem.
Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszej go dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka przywiązano nogę dziecka najmłodszego.
Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
Ściskanie drutem kolczastym dwóch ofiar razem.
Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwaj nią bólu i cierpienia.
Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
Rozrywanie tułowia na wpół poprzez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
Podpalenie ofiary oblanej uprzednio naftą.
Okładanie ofiary dookoła słomą – snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób tzw. pochodnię Nerona.
Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
Wieszanie na kolczastym drucie.
Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
Zadawanie dzieciom tyle ciosów nożem, ile ofiara miała lat.
Wycinanie na czole znaku krzyża w obrządku łacińskim.
Wieszanie dzieci na drucie kolczastym.
Stosowanie tzw. chińskiej tortury, tj. bicie po piętach żelaznym prętem.
Wieszanie ofiary na drucie telefonicznym. Oznaczało to w umownym zbrodniczym słownictwie banderowskim – „robić telefon”.
Odrzynanie głowy od tułowia piłą ciesielską.
Rozbieranie ofiary do naga oraz nakazywanie tańczenia na lodzie i strze­lanie po nogach, a rannych spychanie do przerębli pod lód.
Wyrywanie obcęgami paznokci.
Bicie kijami i drewnianymi pałkami po całym ciele.
Przypalanie ofiary płomieniami świecy.
Skrępowanie rąk i nóg drutem kolczastym, a na szyję zakładanie linki z pętlą – jak do wieszania, a koniec linki uwiązany na sztywno do skrępowanych na plecach rąk, tak, że najmniejszy ruch rękami zaciskał pętlę na szyi. Kiedy torturowany tracił przytomność, oprawcy oblewali go zimną wodą.
Układanie ofiar rzędem twarzą do ziemi i dokonywanie zabójstwa strzałem w okolice serca.
Wbijanie kilku i więcej gwoździ do czaszki głowy.
Rozrywanie małych dzieci za nóżki i wrzucanie ich do studni.
Rozcięcie ust kosą i włożenie kartki z ukraińskim napisem: „Będziesz miał Polskę od morza do morza”.
Uderzenie łomem w głowę niemowlęcia.
Odcięcie siekierą nóżki i rączki kilkuletniemu dziecku, a następnie głowy.
Mordowanie sposobem „garrota” znanym inkwizytorom średniowiecza – przy pomocy żelaznej obręczy zaciskanej na szyi katowanego, dopóki nie złamią się kręgi szyjne. Częstokroć żelazną obręcz zastępował sznur zaciągany na szyi i zaciskany za pomocą kołka. Człowiek ginął w straszliwych mękach. Oprawcy OUN-UPA nazywali to – „krępulcy”.
Wyrywanie ofiarom rzepki kolanowej.
Wieszanie przy pomocy tzw. chodzącej szubienicy, którą stanowił nie­kiedy członek OUN-UPA, który oprócz pistoletu, czy pistoletu maszynowego nosił przy sobie rzemienną pętlę, którą znienacka od tyłu zarzucał ofierze na szyję, a potem podciągnąwszy ją do góry przez ramię, odrywał od ziemi i tak długo trzymał, dopóki ta nie wyzionęła ducha rta jego plecach.
Odrąbywanie główek dzieciom.
Przestrzelenie obydwu nóg, wykłucie oczu, po kawałeczku obcinanie rąk, uszu, warg, wyrywanie z piersi serca, rozbicie kolbą karabinu głowy i jej oderżnięcie.
Rozcinanie brzucha, wyłamywanie rąk, dobijanie kołkami.
Przeżynanie ofiary na trzy części.
Wykręcanie rąk i nóg, wyrywanie włosów i wykluwanie oczu.
Ukrzyżowanie księży rzymsko – katolickich na krzyżach misyjnych.
Zakopywanie do ziemi żywcem.
Wiązanie rozżarzonym (rozpalonym do czerwoności) drutem.
Sadzanie ofiary na gorącym tzw. blacie kuchni węglowej.
Wkładanie drzazg pod paznokcie.
Cięcie i ściąganie pasa skóry z dołu z okolicy kręgosłupa ku górze, przez nawijanie skóry na patyk wzdłuż kręgosłupa, poprzez kark i głowę aż do czoła.
Zabijanie dzieci przez uderzanie głową o ścianę.
Zabijanie dzieci przez uderzanie głową o drzewo.
Rąbanie ofiary siekierą na trzy części.
Zabijanie drewnianymi kołkami.
Wycinanie znaków krzyża na ciele wraz z obcinaniem języka i uszu.
Przywiązywanie drutem kolczastym kamienia u szyi i topienie ofiary w nurtach rzeki.
Rąbanie kilkumiesięcznego dziecka siekierą na cztery części.
Wycinanie krzyża na czole i rozdarcie ciała na strzępy.
Krępowanie małżonków razem drutem kolczastym i wrzucanie ich żyw­cem do rzeki.
Zasypywanie ofiary gorącą szlaką z pieca centralnego ogrzewania.
Przybijanie ojca i syna gwoździami do podłogi.
Kładzenie na podłodze i kolejno odrąbywanie im głów.
Odrąbywanie siekierą głowy poprzez zęby.
Rozcinanie brzucha ciężarnym kobietom i wybieranie płodu.
Zamurowywanie dzieci żywcem w piwnicach klasztoru karmelitańskiego w Wiśniowcu.
Zdzieranie żywcem skóry ofiary i polewanie otwartej rany wrzątkiem.
Przywiązywanie do belki nóg kilkakrotnie zgwałconej dziewczyny i zanurzanie ofiary w studni głową w dół.
Roztrzaskanie głowy kolbą karabinu.
Nasadzanie małych dzieci na ogrodzeniowe zaostrzone sztachety.
Wrzucanie do dołu po wykopanym torfie, skrępowanej ofiary z uwiąza­nym kamieniem u szyi, gdzie następowało utonięcie.
Przywiązywanie ofiar drutem kolczastym za szyję do słupków, przy których męczyli się i umierali z wykrwawienia się.
Przywiązywanie ofiar do końskich ogonów i wleczenie ich po drodze kilka, a nawet niekiedy kilkanaście kilometrów, aż do zgonu.
Poćwiartowanie ofiary, a jej szczątki rozrzucanie na drodze.
Rozdeptywanie główki niemowlęcia z wyrywaniem rączki i nóżek i przypinaniem napisu w języku ukraińskim: „Polski Orzeł”.
Mordowanie ofiar przy użyciu różnych narzędzi.
Wiązanie ofiar drutem kolczastym i wrzucanie ich do studni.
Odrąbywanie na pniu głowy toporem i przez uniesienie jej do góry, po­kazywanie innym oprawcom.
Podrzynanie szyi i cięcie nożem piersi ofiary.
Zabijanie nożem dziecka, a następnie rozbijanie główki siekierą.
Rozpłatanie brzemiennej kobiecie brzucha i wycięcie na plecach pasa skóry.
Gwałcenie młodej dziewczyny przez trzy dni i wrzucenie ciała do suchej studni głębinowej w lesie.
Wydłubanie oczu, obcięcie języka, rąk i nóg i podparcie korpusem drzwi domu.
Wiązanie drutem kolczastym i wrzucenie ofiar w płomienie ognia.
Odrzynanie piłą głowy.
Zabijanie drągami.
Zakopywanie żywcem dorosłych i dzieci.
Mordowanie przy użyciu wideł i siekier.
Podrzucanie małych dzieci na widłach.
Zbiorowe gwałcenie kobiet do utraty życia i uprawianie nekrofilii.
Przywiązanie ofiary do drzwi i przez biesiadujących upowców – na przemian wycinanie pasów skóry i przypiekanie głowniami, aż do skonania.
Przywiązanie do zaprzęgu konnego i wleczenie ofiary po ziemi, a następnie spalenie w stodole.
Kłucie widłami, aż do utraty życia.
Zabijanie przez zgniecenie ofiary podwaliną dębową.
Wbijanie w otwarte usta żelaznego pręta i dobijanie kolbą karabinu.
Uderzanie obuchem siekiery w głowę.
Rozrywanie dzieci przywiązanych za rączki do drzewa.
Uśmiercanie dzieci trującą substancją, dawaną przymusowo do wdychania.(Wspólna zbrodnia niemiecka-ukraińsko-szowinistyczna)
Związywanie ofiar drutem kolczastym, bicie, szydzenie i naigrywanie się z nich, przed utopieniem ich w rzece.
Malowanie jajek wielkanocnych krwią polską w Wielki Piątek w 1943 r.
Przywiązywanie do drzew i podpalanie lub pozbawianie różnych części ciała.
Pieczenie ofiar żarem płonących zabudowań.
Pozbawianie życia przez wrzucanie do piwnic butelek z łatwopalnym płynem i płonących żagwi.
Kłucie ofiary aż do zgonu, nożycami do strzyżenia owiec.
Zawiązywanie pętli z drutu na szyi i ciągnięcie za koniem.
Wrzucanie żywych ofiar do studni i w ten sposób topienie ich.
Zakopywanie ofiar w ziemi do połowy tułowia i ściąganie skóry pasami, aż do uśmiercenia.
Wymuszanie picia dziegciu i znęcanie się nad ofiarami, aż do zejścia.
Sadystyczne mordowanie siekierami ofiar mających ręce związane drutem do tyłu.
Duszenie rękami nieletnich dzieci.
Wypalanie swastyki na policzku – symbolu przemocy i barbarzyństwa faszystów niemieckich – następnie związanie ofiary i utopienie w tzw. wyrobisku.
Wycięcie pępka i wyciągnięcie jelit, którymi okręcano drzewo.
Rozprucie brzucha brzemiennej kobiecie, wyjęcie płodu i wbicie go na kołek.
Wydłubanie oczu i robienie z języka tzw. „krawata”.
Przybicie kobiety gwoździami do drzwi, obcięcie jej piersi i wyprucie’ z łona wnętrzności.
Przybicie dziecka do stołu za język.
Uduszenie dziecka paskiem.
Zabijanie uderzeniami kolby karabinu w głowę.
Przybijanie ofiary kołkiem do ziemi przez brzuch.
Obnoszenie po wsi – na widok publiczny – ciała małych dzieci nabitych na widły.
Obcięcie piersi matce i siedemnastoletniej córce, następnie, krwią z ich ciał, dokonanie napisu na ścianie mieszkania w języku ukraińskim: „Śmierć Lachom!”.
Przywiązanie nagich ofiar do sań za ręce drutem kolczastym i wleczenie ich przez wieś, w końcu zarąbanie siekierami i wrzucenie do studni.
Przywiązanie do konia z rękami związanymi drutem kolczastym i wleczenie ofiary, bijąc i kłując bagnetem, aż do skonania.
Zamęczanie ofiar biciem drągami i kamieniami.
Rąbanie powolne – najpierw rąk, później nóg aby według życzenia ukraińskich szowinistów: „Polska morda dłużej się męczyła”.
Przybijanie ofiary gwoździami do ściany stodoły i co około pół godziny podawanie jej octu do ust.
Maltretowanie i gwałcenie grupy dziewcząt i kobiet, aż do zejścia i wrzucenie zwłok do szkolnej ubikacji.
Znęcanie się i żywcem wrzucanie dorosłych do studni głębinowych.
Bicie do utraty przytomności i na przemian polewanie zimną wodą ofiary, znęcanie się i wyrzucenie na śnieg i mróz.
Zabijanie widłami, a następnie porżnięcie ciała na kawałki.
Wieszanie dzieci na hakach kuchennych.
Podeptanie rannego i dobicie uderzeniem w tył głowy.
Zabijanie leżących twarzami do ziemi strzałami w tył głowy i dobijanie rannych ciosami bagnetów
Mordowanie uderzeniem w tył głowy siekierą lub wielkimi maczugami drewnianymi.
Zabijanie uderzeniem w tył głowy specjalnym młotkiem – narzędziem do zabijania zwierząt domowych w kształcie trójkąta u podstawy.
Spalenie żywcem ofiary w stogu siana, po czym zabawianie się: muzykowanie, śpiewanie i tańczenie.
Wbicie w czoło gwoździa i pozostawienie kartki w języku ukraińskim treści ; „On mnie chlebem karmił, a ja jego za to zabiłem”.
Odrąbanie jednej ręki mężowi i odcięcie piersi żonie oraz związanie dru­tem kolczastym obojga małżonków i powieszenie ich w studni głębinowej głowami w dół.
Przybicie ofiary za język do stodoły oraz wbicie kołka w klatkę piersiową.
Wydłubanie oczu i wycięcie języka oraz przywiązanie drutem kolczastym do drzewa głową w dół.
Związanie starca i przeprowadzenie „dla zabawy” operacji wyrostka robaczkowego rozcinając ofierze brzuch scyzorykiem. Z kolei do wnętrza napchanie mchu i zaszycie brzucha sznurkiem oraz wyrwanie języka, zbicie drągami i zakopanie płytko w ziemi i na tym miejscu rozpalenie ogniska.
Zakneblowanie ust kołkami i podziurawienie głowy oraz zaciśnięcie szyi sznurkami.
Zakopywanie żywcem kilkumiesięcznych dzieci.
Przywiązywanie do wozu konnego młodzieńca i nakazanie w czasie ja­zdy biec do utraty sił.
Zatłuczenie ofiary tzw. kijankami nad stawem.
Palenie żywcem ofiar zapędzonych do stodół.
Pieczenie ofiary w gorącej szlace.
Zadręczanie ofiary do utraty życia.
Wyjmowanie płodu ciężarnej kobiecie i wraz z wnętrznościami rozwieszanie go na krzakach.
Przybijanie ofiary gwoździami do desek.
Nadziewanie małego dziecka na bagnet i unoszenie ofiary do góry kręcąc nią wokół.
Rozpruwanie młodym dziewczętom brzuchów.
Wrzucenie ofiary do mrowiska, po uprzednim wydłubaniu oczu, obcięciu rąk i nóg.
Zakłuwanie widłami.
Rozpalanie ogniska na brzuchu ofiary, po uprzednim powaleniu na zie­mię, związaniu, wycięciu języka, wyłupaniu oczu, wyłamaniu rąk i nóg okręceniu głowy płaszczem.
Powieszenie kobiety za nogi na drzewie, obcięcie piersi, wybranie oczu i wyciągnięcie wnętrzności z brzucha.
Wleczenie za nogi przywiązane do konia, po czym powieszenie na drzewie.
Obcięcie matce piersi i dziecku nóżki, a krwią napisanie na ścianie w języku ukraińskim: „Śmierć Lachom!”.
Zamordowanie, po czym pokrajanie ciała na kawałki, wbicie w nie widelców i ułożenie na półmisku.
Związanie drutem leśników i gajowych i wrzucenie ich w płomienie ognia dużego ogniska, po uprzednim oddawaniu na nich moczu, lżeniu i poniżaniu słownym, przy czym jedna z młodych Ukrainek załatwiła na nich swoją potrzebą fizjologiczną.
Zagrzebywanie swoich ofiar na cmentarzu padłych zwierząt.
Przywiązanie do drzewa, obcięcie języka, wydłubanie oczu i przecięcie piłą.
Nabijanie na długi bagnet dwójki małych dzieci i śmianie się że to „Polski samolot”.
Nasadzenie dwuletniego dziecka na widły i wystawienie go w oknie.
Wbijanie dziecku motyki w brzuch.
Związywanie ofiar drutem kolczastym i mordowanie ich nożami.
Rozerwanie ust ofierze, która krzyknęła: Niech żyje Polska!
Związanie drutem kolczastym i katowanie przez dwa dni.
Nasadzenie dziewięciomiesięcznego dziecka żywcem na kołek oraz nabijanie na pozostałe kołki sześciu odrąbanych główek dziecięcych.
Nabijanie dzieci na zaostrzone kołki i wrzucanie ich do studni.
Odrąbywanie główek dzieciom na pniu do rąbania drewna.
Przybicie ofiary do framugi okna.
Przywiązanie do żelaznego łóżka babci i dwójki wnucząt, oblanie benzyną i spalenie.
Pieczenie żywcem ofiary po uprzednim rozebraniu do naga, przywiązanie do drzewa i rozpalenie ogniska pod nią.
Przebijanie widłami brzucha.
Nabijanie dzieci na widły i podnoszenie do góry z ukraińskim zawołaniem do pozostałych oprawców: „Patrz! To polski Orzeł”.
Przeżynanie piłą i dla ułatwienia tej czynności siadanie przez współoprawców na głowie i nogach ofiary.
Rozprucie brzucha ciężarnej kobiecie i wyrzucenie nienarodzonego dziecka na gnojowisko z zawołaniem w języku ukraińskim: „Patrzcie jak lata polski orzeł”.
Katowanie – męczenie ofiary na raty.
Odrąbanie dwóch palców i rozcięcie głowy.
Wrzucanie rannych do dołu z wapnem.
Zmasakrowanie twarzy siekierą i odrąbanie rąk i nóg.
Przywiązanie dziewczyny do drzewa i gwałcenie, po czym włożenie do vaginy rozżarzonego żelaza.
Przybijanie matki z dziećmi do ściany z ukraińskim napisem: „Polskie orły”.
Wrzucanie do dołu ofiar żywcem i przysypywanie ich piaskiem.
Torturowanie ofiary na oczach żony i dzieci, aż do zgonu.
Wsadzanie ofiary do beczki i bicie jej kijami, aż do skonania.
Odrąbywanie po kawałku – w odcinkach około dziesięciocentymetrowych – stóp, dłoni, następnie kończyn nóg, aż do bioder, a rąk do ramion oraz posypywanie solą, a także wybieranie oczu, obcinanie nosów, uszu, zrywanie paznokci i rozcinanie brzuchów.
Wypalanie oczu rozpalonym drutem.
Rozrąbywanie głowy plastrami – po kawałku.
Przecinanie siekierami i toporami dzieci na połówki – od głowy do dołu tułowia.
Wbijanie kobietom zaostrzonego drzewca w krocze.
Palenie żywcem sprowadzanych do budynku kobiet i dzieci i wrzucanie do wnętrza eksplodujących granatów.
Przeżynanie tułowia piłą na cztery części i wykluwanie oczu oraz odcinanie języka i głowy, po czym zatknięcie głowy bez oczu i języka na żerdzi koło spalonego budynku.
Najeżdżanie końmi na leżących na ziemi.
Wrzucanie żywcem do studni głębinowej ofiar głowami w dół, po uprzednim wykłuciu nożem oczu.
Przybijanie gwoździami ofiary do desek łóżka.
Ściąganie skóry dłoni, tj. tzw. „zdejmowanie rękawiczek”, polegające na nacinaniu skóry nadgarstka ręki i zawijanie jej w dół, a niekiedy w górę.
Wycięcie na skórze pleców cyfry „105”, tj. liczby lat ofiary i jej osolenie.
Rozdeptanie główki dziecka oraz rozdarcie nóżek i rączek, pozostawia­jąc duży napis w języku ukraińskim: „Polski orzeł”.
Wpędzanie mężczyzn do murowanej piwnicy i zabijanie ich eksplodu­jącymi granatami.
Odrąbywanie toporem głów ofiarom na pniu do rąbania drewna, po uprzednim związaniu w tyle rąk i w dole nóg drutem kolczastym. Na pniu była kartka przymocowana drutem z napisem w języku ukraiń­skim: „Taka będzie śmierć wszystkim Polakom”.
Męczenie chłopczyka uwiązanego za szyję do tzw. koromysła (jarzemka do noszenia dwóch wiader wody na ramionach) i podnoszenie jedne­go ramienia tego koromysła do góry, razem z dzieckiem. Gdy dziecko zaczęło się dusić i wymachiwać w powietrzu rękami i nogami, stawia­no je wówczas na ziemi. Był to pokaz dla grupy Ukraińców.
Wypalanie gorącym drutem znaku swastyki na policzku.
Związywanie drutem kolczastym rąk i nóg oraz wrzucenie ofiar w pło­mienie dużego ogniska.
Zbiorowe gwałcenie dorosłej kobiety, po czym włożenie jej w krocze rozpalonego żelaza.
Przecinanie czoła w poprzek.
Przybijanie dzieci żywcem na krzyż gwoździami do ściany.
Rozbijanie głów dziecięcych o narzędzia rolnicze.
Uderzanie w tył głowy orczykiem od wozu.
Zakopywanie rannych, jeszcze żyjących ofiar.
Rozdarcie ofiary poprzez przywiązanie jednej nogi do drzewa, a drugiej do orczyka powozu konnego i jazdą.
Wciskanie głowy rannego w gnojówkę, aż do uduszenia się.
Przybijanie wyciągniętego języka gwoździem do brody, po uprzednim wybraniu gałek ocznych.
Wbijanie całej siekiery w plecy.
Okrutne opuszczanie krwi ofiarom i napełnienie balii ludzką krwią w klasztornej piwnicy o.o. Dominikanów w Podkamieniu.
Wycięcie na czole znaku krzyża i obcinanie uszu i nosa.
Zakłuwanie bagnetem i rozpalonymi prętami żelaznymi.
Wyrwanie warkocza włosów i przekłuwanie bagnetem.
Wbijanie dorosłych mężczyzn i kobiet na zaostrzone pale zakopane! w ziemi pionowo.
Wbijanie w skroń gwoździa.
Przywiązanie księdza wyznania rzymsko-katolickiego do drzewa i do połowy przerżnięcie piłą oraz nałożenie na głowę korony plecionej z drutu kolczastego. Ofiara służyła dziewczynom jako tarcza strzelnicza.
Ukrzyżowanie na płotach – ogrodzeniach poprzez przybijanie rąk i nóg gwoździami.
Zbiorowe gwałcenie kobiet, a następnie poddanie torturom takim jak: wycięcie języka, obcięcie piersi, zdzieranie pasów skóry.
Związanie drutem kolczastym za nogi i przytroczenie do konia i ciągnięcie galopem po głazach kamiennych.
Wieszanie na drzewie za obydwie ręce i podpalenie dolnych kończyn płomieniami ognia z rozpalonego pod drzewem ogniska.
Przypalanie płomieniami świecy palców i dłoni, aż do utraty przytom­ności, po czym związanie i zastrzelenie.
Bicie łańcuchem i maczugą z kolcami po całym ciele ofiary ułożonej na ławce, z przerwami na polewanie jej zimną wodą dla przywrócenia przytomności, po czym powieszenie na słupie.
Krępowanie drutem kolczastym nóg i rąk oraz przez kilka dni pod­dawanie ofiar wymyślnym torturom, a jeszcze żyjących dobijanie sie­kierami.
Gwałcenie siedemnastoletniej dziewczyny na oczach jej rodziców, po czym zamordowanie wszystkich.
Wieszanie na „żurawiu” studni głębinowej.
Kładzenie ofiary na gorącym blacie kuchni węglowej i nakładanie na nią brony, po której chodzono.
Zadawanie ciosów nożem pod każde żebro, a gdy ofiara konała polewa­no zimną wodą z wiadra dla powrotu przytomności i ponowne zadawa­nie ciosów.
Wrzucanie do klozetowego szamba żywych ofiar oraz bicie żelaznym narzędziem po głowie i wciskanie ich w głąb tego szamba.
Podwieszanie pod pachy na drzewie w lesie i palenie pod ofiarą gałęzi chrustu.
Wiązanie rąk drutem i zadawanie na całym ciele ran kłutych.
Oskalpowanie – ściągnięcie skóry z głowy i twarzy – wraz z wybraniem oczu, obcięciem uszu, przecięciem krtani i wyciągnięciem przez nią ję­zyka.
Obcięcie genitaliów, wydłubanie oczu i skłucie całego ciała cienkimi igłami.
Porąbanie ośmiomiesięcznego dziecka na cztery części.
Rozbieranie do naga, związywanie ofiary drutem kolczastym i wpycha­nie do przerębli pod lód rzeki.
Przybicie bagnetem do stołu kilkumiesięcznego dziecka i włożenie mu do ust kawałka niedojedzonego kiszonego ogórka.
Duszenie sznurem zakładanym na szyję i zabijanie ciosem noża w serce.
Wyrywanie księżom wyznania rzymsko – katolickiego pulsujących serc z piersi, a niekiedy prezentowanie ich widzom i odliczanie na zegarku czasu trwanie agonii.
Duszenie drutem kolczastym.
Wypruwanie dzieciom wnętrzności i rozwieszanie jelit na ścianie w ja­kiś nieregularny sposób wraz z kartką wiszącą na gwoździu z napisem w ukraińskim języku: „Polska od morza do morza!”.
Przybijanie dzieci do ściany z rozkrzyżowanymi rękami.
Wyłamywanie dzieciom stawów rąk i nóg i przybicie martwego dziecka do stołu – na oczach dorosłych osób.
Pozbawienie życia dwudziestoma dwoma i więcej ciosami noża.
Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami.
Wiązanie – skuwanie rąk drutem kolczastym.
Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
Przybijanie rąk do progu mieszkania.
Przebijanie kołami dzieci na wylot.
Wleczenie ciała po ziemi za nogi związane sznurem.
Przybijanie małych dzieci dookoła grubego, przydrożnego drzewa, two­rząc w ten sposób tzw. „wianuszki”.

Film przedstawiający prawdę o Piłsudskim

Poniższy film powstał w oparciu o rzetelną analizę różnych źródeł historycznych tak tych sławiących kult Józefa Piłsudskiego vel Gineta Selmana jak i krytycznych wobec niego. Z analizy tej wynika, że człowiek ten całe życie kłamał, oszukiwał i posługiwał się propagandą i przemocą. Do tego będąc marszałkiem nie miał wykształcenia wojskowego. Prawda ma się nijak do oficjalnej propagandy, że Piłsudski wielkim bohaterem był.

Niedawno dowiedziałem się, że mój pradziadek będąc w maju 1926 r. zawiadowcą stacji Płochocin pod Warszawą zablokował przejazd pociągów z Poznania z żołnierzami mającym wesprzeć zamach majowy Piłsudskiego. Pociągi stały 24 h. Pradziadek spędził 10 lat w wojsku carskim walcząc w Mandżurii z Japończykami i nie znosił dyktatury. Carat mu się nie podobał, a czerwona rewolucja i komuniści jeszcze bardziej. Gdy się dowiedział, że Piłsudski chce zrobić zamach stwierdził, że on takiej „demokracji” nie akceptuje i zrobi wszystko co się da, aby Piłsudskiemu pokrzyżować szyki.

Jak Żydzi likwidowali polskich patriotów

Poniższym film opowiada o tym jak chazarscy żydzi mordowali Polaków walczących o wolność i tożsamość narodową po II wojnie światowej. Jest też sporo o tym jak żydostwo oskarża nas fałszywie o ich mordowanie podczas Holokaustu i próbuje nas ograbić. Każdy Polak powinien to obejrzeć.

https://gloria.tv/share/4BerqWE1CrgdAppepxsyCyuPB#1490

„Powrót do Jedwabnego” – film odtrutka na kłamstwa o rzekomej zbrodni Polaków na Żydach

You Tube usunął film i konto twórcy ww. filmu Wojciecha Sumlińskiego. Film ten jest bardzo niewygodny dla żydostwa, bo pokazuje prawdę o tym jak faktycznie było. W filmie mamy nie tylko świadectwa jeszcze żyjących świadków zbrodni, ale także informacje na temat tego co odkryto podczas niedokończonych ekshumacji. Prace przerwano w 2001 r. po wrzasku rabinów i żydostwa. Decyzję w tej sprawie łamiącą polskie prawo wydał Lech Kaczyński.

To co ustalono podczas przerwanych prac ekshumacyjnych wskazuje wyraźnie na to, że w zbrodni brali udział Niemcy, którzy rozstrzelali żydowskich mężczyzn, przysypali ich ciała ok. 10 cm warstwą ziemi, a dopiero potem zapędzili do stodoły kobiety i dzieci, zamknęli w stodole i ją podpalili. Widzimy też dotąd niepublikowane zdjęcia z prac ekshumacyjnych.
Wciąż żyjący jeszcze świadkowie potwierdzają, że Niemcy byli wtedy w dniu 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem i to oni kierowali mordem żydów. Polacy owszem brali udział – byli zmuszeni przez Niemców do wskazania gdzie mieszkają żydzi i do tego, aby żydów zgromadzić na rynku. Odmowa byłaby jednoznaczna z podzieleniem losu żydów.

Na filmie dowiadujemy się też jaki jest cel tych parszywych kłamstw o Jedwabnem. Chodzi o to, aby mieć „dowód” tego, że nasz naród był współsprawcą Holokaustu. To zaś jest żydom potrzebne do tego, aby nas ograbić. Jako współsprawcy będziemy musieli im zapłacić odszkodowanie za mienie bezspadkowe. Chodzi o ogromne pieniądze jakieś 300 mld $ jakie chcą od nas wyłudzić.

Film został zrobiony dzięki wsparciu finansowemu tysięcy zwykłych Polek i Polaków. Po to, aby walczyć o prawdę i nie dać się obrabować. Polskojęzyczny rząd w swojej „narodowej” telewizji tego filmu nie wyemitował. Został on całkowicie przemilczany przez pisowskie „patriotyczne” i „niepokorne” gazety i portale. Pokazali tym samym swoją polskość. To nie są Polacy, ale POPy – pełniący obowiązki Polaków.

Proszę każdego kto obejrzy ten film o udostępnianie go, aby go propagować i robić co się da aby blokować syjonistyczne kłamstwa o polskim współudziale w Holokauście. Musimy my sami robić co tylko można, bo na polskojęzyczny rząd nie można liczyć.

https://www.cda.pl/video/86706276f

Nieznana konferencja w Abbeville

O konferencji w Abbeville, która miała miejsce 12.09.1939r . się praktycznie w ogóle nie mówi. Mało kto wie, że w ogóle była. Co to za konferencja?

81 lat temu w Abbeville na północy Francji doszło do spotkania premierów Francji i Wielkiej Brytanii, które zdecydowało o przebiegu II wojny światowej. Krótko mówiąc ustalono tam, że ani Wielka Brytania ani Francja nie pomogą Polsce w walce z Niemcami, które napadły na Polskę 1.09.1939 r. mimo iż miały podpisane z Polską umowy, że w razie agresji Niemiec przyjdą Polsce z pomocą atakując Niemcy z zachodu. Tym samym zostaliśmy zupełnie sami rzuceni na pożarcie Niemcom.

Kto jest zainteresowany bardziej szczegółowym opisem przebiegu konferencji w Abbeville może sobie o niej poczytać tu: https://dzieje.pl/aktualnosci/80-lat-temu-odbyla-sie-konferencja-w-abbeville.

Jak to faktycznie z obaleniem komuny w Polsce było

Dzisiaj jest 40 rocznica podpisania porozumień sierpniowych. Oficjalna wersja historii jest taka, że to dzięki powstaniu „Solidarności” komuna upadła. Prawdziwa wersja jest przedstawiona tutaj.
Kto to przeczyta stwierdzi, że prawda ma mniej więcej tyle wspólnego z oficjalną wersją, co w słynnym dowcipie o radiu Erewań: „Czy to prawda, że w Moskwie na placu Czerwonym rozdają samochody? Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, lecz w Leningradzie, i nie na placu Czerwonym, a na placu Rewolucji, i nie samochody, a rowery, i nie rozdają, a kradną”. Komuna bowiem upadła jak kot – na 4 łapy, a jej „obalenie” nie jest dziełem Polaków.